czwartek, 7 lutego 2013

Babo tu, Babo tam :)

Wczoraj w końcu pierwszy raz od tygodnia wyszłyśmy na świeże powietrze - jaka radocha! To nic, że tylko na pół godziny. Nie przeszkadzało nam to, że zimno w nos szczypało i wiało nam w szaliki. Słońce świeciło tak pięknie, tak ochoczo, że wyjścia nie było - poddałyśmy mu się z radością.

A jeśli mowa o spacerowaniu, to mamy w swojej biblioteczce taką pozycję, gdzie spacerujemy po stronach książeczki razem z bohaterami. Dziwię się tylko, że wspominam o tej pozycji tak późno. Toż to nasz hicior nad hiciorami i to od dłuższego czasu!



Sympatyczna rodzinka o dziwnych, ale wpadających w ucho, imionach zaprasza nas na chwilę do siebie. Amelinda bez problemu pokazuje wszystkich po kolei i z zapartym tchem krzyczy: "Baaabo, Aaaasia, Laaalo" :D


Mamy tu prosty tekst, ale dużo melodyjnych, dźwiękonaśladowczych słów, które dziecię bez problemu powtarza: "dada, koko, hau, tuptuptup, mniammniam" :) To dzięki tej książeczce Amelinda zaczęła pokazywać i mówić "dom, osio (okno), wi (drzwi).


Kolorowe ilustracje cieszą nasze oko. Amelkowe oczęta szczególnie :)


Na stronicach można wyłapać dużo szczegółów, zwierzątek, roślinek. Przyglądamy się ptaszkom, wiewiórkom, zającom, mrówkom...drzewkom, krzaczkom, trawce - nic nie może być pominięte!


Pozornie spokojny spacer po jagódki zamienia się w ekscytującą przygodę, podczas której wesoła ferajna (Ajsza, Babo oraz nieodłączny pies wraz z kurą) spotyka rodzinkę łosi oraz dzików. Bo Babo chce koniecznie iść tam, tam i tam ;)


Czekamy niecierpliwie na pozostałe części: "Lalo gra na bębnie" oraz "Binta tańczy", które idą do nas we wspomnianej przesyłce ;) Myślę, że polubimy się z nimi tak mocno jak z Babo :) Ameluszka w każdym razie oszalała na jego punkcie i na pewno ucieszy się na kolejne pozycje z tej serii :)


"Babo chce"
Eva Susso, Benjamin Chaud
wydawnictwo Zakamarki



P.S. Jeśli macie ochotę wziąć udział w konkursie, zajrzyjcie tu :)

9 komentarzy:

  1. nice, znamy i bardzo lubimy, całą serię przynajmniej raz dziennie czytamy

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię te ilustracje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, my też to wałkujemy codziennie. A zwłaszcza Maluchowi podobają się mrówki, które kura wydziobuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. pokażę dziś albo jutro książkę, która również Wam się spodoba :) tam też mozna się przyglądać każdej trawce, biedronce, ważce... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne ilustracje! Świetnie dostosowany do wieku tekst:) A na twoją Ameluszkę to nie mogę się napatrzeć. Śliczna dziewczynka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest książka - Hit! Amelka Nasza chodzi i Babo krzyczy od pierwszych chwil, od pierwszej przewróconej kartki- widzę, że Twojej Amelce też przypadła do gustu!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to bardzo, bardzo! Nie możemy doczekać się dwóch pozostałych części. Macie?

      Usuń
  7. A stylistyka ilustracji jak z niezapomnianego "krecika" krecik był naszym hitem w wersji filmowej i książkowej "non stop" ;)

    OdpowiedzUsuń